„Milcząca dziewczyna” to już dziewiąty tom cyklu o Jane Rizzoli i Maurze Isles. Czy książka została utrzymana na poziomie ośmiu poprzednich? Tym razem autorka poruszyła dość specyficzny temat - chińskich wierzeń i sztuk walki.
Akcja powieści dzieje się w Chinatown, gdzie ma miejsce niewiarygodny incydent. Turyści, którzy podążali trasą Wycieczki z Duchami nie przypuszczali, że w krętych uliczkach oświetlonych czerwonymi lampionami znajdą coś więcej niż opowieści przyprawiające o gęsią skórę. Co znaleźli? Dłoń, która została ukryta za śmietnikiem. Po pewnym czasie zostaje również znalezione ciało martwej kobiety, do której ta dłoń należała. Kobieta ta ma idealnie gładkie brzegi poderżniętego gardła. Wskazuje to na nietypowe narzędzie zbrodni. A włosy znalezione na ubraniu być może należą do napastnika, który niekoniecznie jest człowiekiem. Bostońskie Chinatown skrywa wiele tajemnic i nierozwiązanych spraw. Wystarczy tknąć jedną z nich, by na jaw wyszły ukrywane przez lata kłamstwa...
Mówiąc szczerze, „Milcząca dziewczyna” nie spodobała mi się tak, jak poprzednie części tego cyklu. Już sama fabuła mnie nie zainteresowała, choć autorce udało się stworzyć specyficzny klimat Chinatown. Nie potrafiłam „wgryźć” się w lekturę. Czułam, że byłam obok książki, a nie w samym środku. Jeśli chodzi o wątek kryminalny to owszem, jest bardzo dobry i dopracowany, jednak nie czułam się trzymana w napięciu, nie miałam wypieków na twarzy jak to zawsze bywa. Cóż, pozostało mi tylko powiedzieć, że mam nadzieję, iż słabsza książka była tylko incydentem, a kolejne będą znowu na wysokim poziomie.
Co do kwestii językowej, autorka również i w tej książce posługuje się prostym, lekkim i przyjemnym językiem. Nie mamy tu zbędnych szczegółów i opisów - wszystko jest konkretne. Na plus zasługuje również kreacja bohaterów, która jest niezwykle ciekawa i urozmaicona. Poza tym, szkoda, że autorka w książce umieściła tak mało scen z prosektorium, które tak bardzo lubię.
Podsumowując, „Milcząca dziewczyna” to bardzo dobra książka, choć uważam, że są lepsze. Autorka porusza w niej dość oryginalne tematy, jakimi są sztuki walki i wierzenia chińskie. Jeśli ktoś się tym interesuje to polecam, a jeśli nie - również polecam.